REKLAMA

2017-11-19 18:03:00 CET Dodaj komentarz

Przegląd sytuacji technicznej indeksów WIG - 19.XI.2017

Po dłuższej przerwie pora przyjrzeć się sytuacji na najważniejszych indeksach warszawskiej giełdy.

WIG20

Indeks blue chipów, od naszego ostatniego wpisu na temat sytuacji technicznej, przetestował raz jeszcze dotychczasowe maksimum, leżące blisko poziomu 2560 pkt. Nieco wcześniej, przed tym ponownym testem oporu, można było zauważyć tworzącą się formację RGR, czyli szczytu głowy z ramionami. Pisaliśmy o tym na naszej Facebookowej stronie. Gdyby retest oporu, o którym mowa powyżej udał się i indeks wyznaczyłby nowe szczyty, można by mówić o zanegowaniu formacji RGR. Tak się jednak nie stało i indeks niestety przebił linię szyi tej formacji, tym samym ją potwierdzając. Doszło do tego 15 listopada.

(Wykresy można kliknąć w celu powiększenia)

Przy okazji naruszona została wzrostowa linia trendu, którą można oprzeć o dołki pomiędzy marcem a sierpniem tego roku, i która dawała pewne nadzieje na kolejne odbicie w górę.


Piątkowa, wzrostowa sesja, daje tutaj bykom pewne szanse na odreagowanie, ale wygląda to póki co tylko na ruch powrotny do linii szyi formacji RGR, czy też w kierunku powyższej wzrostowej linii trendu. Do polepszenia perspektyw konieczny byłby powrót kursu nad tą linię - na dzień dzisiejszy ok. 2465 pkt., choć poziom ten z każdym dniem będzie uciekał w górę. Zasięg wybicia w dół z tej formacji to poziom ok. 2300 pkt.

Za ostatnie spadki odpowiada głównie sektor energetyczny. Niejako przeciwwagą do niego była z kolei branża bankowa. Indeksom sektorowym przyjrzymy się jeszcze na końcu artykułu.

Warto jeszcze spojrzeć na wykres o interwale miesięcznym. Zakres 2560 - 2630 jest silnym oporem, który od 4 lat broni dostępu do wyższych poziomów. Ponadto powrót do poziomów z maja 2015 roku, kiedy to na GPW rozpoczęła się wyprzedaż - musiał zadziałać na rynek choćby z powodów psychologicznych. Ostatnie cofnięcie nie jest zatem niespodziewane i przewidywaliśmy właśnie takie zachowanie się indeksu już we wrześniowym przeglądzie sytuacji technicznej:

(...) jesteśmy blisko bardzo istotnego   poziomu oporu , który był testowany kilkukrotnie w latach... 2013 - 2015 i póki co kończył się zawsze kontrą podaży. Mowa o przedziale 2560 - 2630. Tak więc rynek jest już niedaleko ważnych rozstrzygnięć. Moim zdaniem można nastawiać się na próbę realizacji zysków w tym właśnie obszarze, o ile byki zdołają WIG20 tam doprowadzić.
(wykres pochodzi z programu PowerTrader)

MWIG40

Wsparcie na poziomie 4800 pkt., na które zwracaliśmy uwagę poprzednim razem, nie zadziałało, i indeks średniaków wylądował niespełna 100 pkt. niżej, na kolejnym wsparciu, o którym też pisaliśmy.
Jeśli nawet rynek wybierze dalsze osuwanie się, kolejnym przystankiem, na którym byki powinny szukać swoich szans, będzie poziom 4700 pkt.

Blisko tego poziomu nastąpiło odbicie, po czym wzrosty znów zostały zatrzymane nieco powyżej poziomu 4900. Obecnie jesteśmy po kolejnym reteście wsparcia na 4700 pkt. i na razie wydaje się, że byki wyszły z tej próby zwycięsko, o czym może świadczyć ostatnia, stosunkowo mocna sesja.



Jak widać indeks od 8 miesięcy porusza się w kanale ograniczonym poziomami 4700 i 5000 punktów. Przebicie bazy na ok. 4950 punktach niewiele nam dało. Dopiero trwałe wyjście z tego kanału ponad opór na 5000 lub poniżej 4700 wskaże dalszy prawdopodobny kierunek zmian.



SWIG80

Najmniejsze spółki tradycyjnie poradziły sobie najgorzej. Ostatnio wskazywaliśmy poziom 13800 pkt. jako potencjalny target w przypadku kontynuacji osuwania się.
Najbardziej pesymistyczne scenariusze, wynikające z  formacji , które wykrył ATmatix (aby je zobaczyć -  załóż konto ), zakładają nawet wizytę na poziomie 13800, czyli minimów nie widzianych od listopada 2016. 


Indeks zszedł jeszcze niżej, bo do 13700 pkt. Ostatnia sesja była wzrostowa, co wcale nie zmienia fatalnego obrazu. Sygnałów zmiany trendu brak, a jakby tego było mało, patrząc na wykres miesięczny widać naruszenie linii trendu, która obowiązuje od połowy 2012 roku (na wykresie poniżej zaznaczona kolorem niebieskim). Ostatnia świeca miesięczna nie jest jeszcze wykończona, zatem rysujący się dolny cień daje pewne nadzieje na odbicie. Jeśli do takowego nie dojdzie, to w dłuższym terminie można przewidywać nawet test poziomu ok. 12300 pkt. (czerwona, potencjalna linia trendu ograniczająca kanał wzrostowy).



Nierealne? Po pierwszym mocnym kwartale tego roku test poziomu 13700 wydawał się mrzonką. Najgorsze jest to, że na fali ogólnie dobrej atmosfery rynek to osuwanie się traktował nieco po macoszemu ("to tylko korekta"). Tymczasem wymazaliśmy cały dorobek ostatniego roku (i to z nawiązką) na spółkach tradycyjnie dających godziwe stopy zwrotu. ATmatix sypał jak z rękawa kolejnymi wybijanymi w dół formacjami, które wykrył, a które stanowiły potencjalne ostrzeżenie. Już w kwietniu pisaliśmy o różnych wersjach formacji chorągiewki, których wybicie dołem wskazywało na możliwy powrót do poziomu podstawy. Przyznam się, że i ja nieco zlekceważyłem te sygnały.

Żeby nie było aż tak pesymistycznie - po pierwsze, niebieska linia trendu jest wciąż w grze. Po drugie, idzie grudzień - miesiąc tradycyjnie kojarzony z tzw. rajdem św. Mikołaja. Rok temu, co widać na wykresie, ostatnia fala wzrostowa rozpoczęła się właśnie świecą grudniową. O tym, że na wykresie miesięcznym póki co utworzyło się coś na kształt zwyżkującego klina - formacji, która tradycyjnie jest kojarzona z zapowiedzią spadków - wolę na razie nie myśleć ;)

Indeksy sektorowe (branżowe)

Jak wspomniałem wcześniej, to głównie energetyka jest odpowiedzialna za ostatnie spadki na WIG20. Jak widać na wykresie poniżej, formuje nam się tutaj coś na kształt zniżkującego kanału czy też klina - tak czy owak tego typu formacje dają większe szanse na wybicie w górę, niż w dół (skoro spada, to musi w końcu nastąpić odbicie). Do poziomów 2700 - 2750, stanowiących oczywiste wsparcie, już blisko.


Jak widać można było przewidzieć taką sytuację i zareagować odpowiednio wcześniej (jeśli ktoś posiadał w swoim portfelu akcje spółek z tej branży), obserwując formacje wykryte przez ATmatix - tak jak na przykład RGR, która została wybita dołem już we wrześniu, a niedawno się wypełniła.



Na drugim biegunie znajdują się banki. Na indeksie tego sektora na początku listopada doszło do wybicia z formacji przypominającej zwyżkujący trójkąt, i przy okazji przebicia oporu na ok. 7730 - 7750 pkt.




Popyt ma najwyraźniej ochotę na poziomy powyżej 8000 pkt., choć pierwszy test był nieudany i w ramach ruchu powrotnego indeks na chwilę wrócił do poziomu wybicia z powyższej formacji. W najbliższych dniach powinniśmy się przekonać, czy bykom wystarczy determinacji i czy pomoże czy przeszkodzi nam atmosfera zewnętrzna na rynkach europejskich i w USA, lub też jakiś niespodziewany powrót ryzyka politycznego. O wsparciu tzw. frankowiczów ostatni raz usłyszeliśmy w sierpniu i rynek zareagował na nie - choć z pewnym opóżnieniem - pozytywnie, w przeciwieństwie do samych zainteresowanych, czyli posiadaczy kredytów frankowych. Przypomnijmy, że to między innymi plany uderzenia w sektor bankowy spowodowały w 2015 roku wyprzedaż akcji. Ponieważ kurs franka do złotówki w tym roku dał wyraźną ulgę frankowiczom, sprawa najwyraźniej nieco się rozmyła. Już dużo wcześniej rządzący stopniowo łagodzili stanowisko w sprawie kosztów, którymi chcieliby obciążyć banki, co niewątpliwie również pomogło w odbiciu, które rozpoczęło się w grudniu 2016 i trwa do dziś. Tak czy inaczej nierozwiązana sprawa tych kredytów wisi cały czas nad sektorem i należy o tym pamiętać.

Najróżniejsze typy formacji wykrył tutaj ATmatix - i to formacje dające pewne szanse na podciągnięcie jeszcze trochę cen spółek z tego indeksu - aby je zobaczyć, zachęcam do założenia bezpłatnego konta z pełnym dostępem na okres próbny.







Etykiety: , , , , , , , , , ,